Ufff....
Już po wszystkim
Najważniejsze to szczęśliwe zakończenie.
Alexa jest cała i zdrowa,
wszystkie chipy ma już wymienione.
Było stresująco,nerwowo,szokująco,
nawet dramatycznie ...
Na szczęście już jest po wszystkim.
Wniosek jaki wyciągnęłam,to:
tylko spokój nas uratuje.
Teraz podeszłabym do tego inaczej.
No ale,jakby nie było,
jestem bogatsza o nowe doświadczenie.
Coś mi się wydaje,że podesłali mi inne.
Albo na zdjęciach wyglądają inaczej?
No ale nic już nie zmieniam/zamieniam.
Jest jak jest.
Ja jestem zadowolona.
Alexa również.
I to najważniejsze.
To o co chodziło w tej katastrofie?
OdpowiedzUsuńBo się doczytać nigdzie nie mogę. >,<
SUPER!!! Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wszystko dobrze się skończyło :-)
OdpowiedzUsuńAlexsa była by piękna i bez chipów
OdpowiedzUsuńTeraz wygląda tak.. ,,Realistycznie'' :)
OdpowiedzUsuńHappy end to najważniejsze :D
OdpowiedzUsuńDobrze że wszystko zakończyło się tak jak miało ;)
och jej, ach jej co za tragedia.
OdpowiedzUsuńszkoda tylko ze 3 notki to za malo by powiedziec coz takiego okropnego sie stalo przy tej banalnej jak budowa cepa operacji.
grunt, że szczęśliwe zakończenie ;D Mi się wydaję, no przynajmniej na zdjęciach tak widać, jakby te chipy były czerwone..
OdpowiedzUsuńDobrze, że wszystko dobrze się skończyło. Mi też się wydaje, że są czerwone. *-*
OdpowiedzUsuńHipnotyzujące spojrzenie :)
OdpowiedzUsuńśliczne oczęta!!
OdpowiedzUsuńCzłowiek uczy się na błędach i najważniejsze, że zdobyłaś doświadczenie i jeśli kiedyś zaistnieje sytuacja kolejnej wymiany oczek wiesz już co robić żeby było OK :)
OdpowiedzUsuńJejciu, jaka ona śliczna! *-* aww :3
OdpowiedzUsuńśliczny kolor tych chipów :D
OdpowiedzUsuń