Prawda jest taka,że nie cieszy mnie jak kiedyś.
Nawet jej nie wyciągam z witrynki.
Gdyby nie przeszklony domek,to prawdopodobnie
Sue porosłaby pajęczyną...
Dlatego chcę ją wysłaćw świat.
Kiedyś miała bliskie spotkanie z podłożem
i musiałam jej "utrzeć nosa"
w sensie - bardzo delikatnie go wygładzić,
co nie wpłynęło na zmianę jej wyglądu.
Cynamonek jest w stanie - moim zdaniem - idealnym.
Makijaż bez uszczerbku.
Jest zobitsowana,magnesy w stopach.
Osoby zainteresowane zapraszam na maila:
bovary@onet.eu
Dziękuję.
To była reklama.