Dzisiaj pokażę metamorfozę pewnej panienki,
zwanej Roszpunką.
Lalkę znalazłam w sh.
Była brudna,a włosy miała w opłakanym stanie...
W sumie, to na głowie miała jednego,wielkiego dreda.
No ale pomęczyłam ją trochę i dziewczyna odżyła!
Zapraszam na fotorelację dokumentującą metamorfozę Roszpunki.
***
- Hello świecie !
Tak długo siedziałam w wieży,że trochę się jakby zapuściłam....
- Moje włosy nie znają grzebienia. Szamponu też nie znają...
- Hmmm...? mogłabym startować w konkursie"Miss dred"
- ....może mnie nie utopią...
Po upływie dwóch godzin .................
czyli:
czesanie,
odżywka,
wrzątek,
czesanie,
odżywka,
wrzątek
itd.
Można stwierdzić,że nasza misja zakończyła się sukcesem !
Włosy są piękne,lśniące i pachnące...
Cel został osiągnięty.
Włosy zostały rozczesane i co najważniejsze,po rozczesaniu
coś z nich jeszcze zostało...
Jeszcze tylko suszenie i .....
coś z nich jeszcze zostało...
Jeszcze tylko suszenie i .....
- Taaadaaaaa !!!!!!!
Roszpunka wygląda na zadowoloną.
Ja też.
;-)