poniedziałek, 30 września 2013

Spełnione marzenie !

O tej konkretnej Blythe marzyłam od roku.
Była dla mnie poza zasięgiem.
Taka śliczna,opalona,o pięknych włosach....
I dzisiaj do mnie przyleciała,
prosto ze słonecznej Hiszpanii.
Udało mi się kupić nową lalkę,bez ubrań.
Ale za to ze stojaczkiem i w stockowych majtaskach.
 Nie muszę chyba pisać,że unoszę się ze szczęścia
 jakieś pół metra nad ziemią...
Na żywo lalka jest tak samo śliczna,jak na zdjęciach.
Kolor "skóry" jest rewelacyjny !
Włosy są bardzo delikatne i mięciutkie.
Blythe ma pomalowane paznokcie i kolczyki w uszach.
Jedynie co mnie w niej trochę denerwuje,
to ta błyszcząca buzia...
Chociaż jej błysk nie wkurza mnie aż tak bardzo,
jak myślałam,że będzie mnie denerwował.
Na razie jednak zostanie tak,jak ją firma stworzyła.
Myli Państwo !
Oto
Blythe 
Sunshine Holiday !












- zakolczykowana
























Normalnie cud-miód i orzeszki !
Sasasasa !!!


czwartek, 26 września 2013

Yeloonek

U mnie to jak w kalejdoskopie.
Czasami sama za sobą nie nadążam.
No ale teraz,to już naprawdę mówię sobie stop!
Już nie chcę nic kombinować.
Mam dosyć kupowania,sprzedawania,całego tego zamieszania.
Chciałabym jeszcze tylko sprawdzić się w przerabianiu Blajtek...
Mam przeogromną ochotę zainwestować w Blythe i samodzielnie ją zmienić.
To mnie tak korci,że chyba się skuszę.
Zacznę powoli zaopatrywać się w potrzebne do tego rzeczy...
No. A jak już o Blythe mowa,
to spełni się moje blajtowe marzenie.
Leci do mnie ta wymarzona !
No ale jej się nie czepię.
Na razie będzie siedziała tak, jak ją firma stworzyła.
Ją przerobi mi ktoś inny.

Yeloonek nie będzie się czuł osamotniony.


















wtorek, 24 września 2013

Gemma

Myślę,że to imię do niej idealnie pasuje.





























Jest prześliczna,ale...
chyba jednak wolę Blythe
Tak marzyłam o Pullip,
a teraz,
kiedy ją już mam,
taką wyczekaną,jedyną w swoim rodzaju,
to nic mnie do niej nie ciągnie...

Przekonałam się,że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki.
Chyba.

poniedziałek, 23 września 2013

Bezimienna ...

Ponieważ za oknem szaro-buro i ponuro,
to wrzucam tylko jedno jej zdjęcie.
Czekam na obitsu,powinno dolecieć w przyszłym tygodniu.
Na razie nie przyzwyczajam się do niej,
nie nadaję imienia,
bo po prostu nie wiem,czy u mnie zostanie,
czy będzie tylko gościem,w przelocie...

Przedstawiam Wam
Lunę Toki Doki po metamorfozie.
 Przecudny makijaż jest dziełem eloe.










czwartek, 19 września 2013

Toki Doki

Jak już zauważyłyście - zawitała u mnie Toki Doki.
Chęć posiadania lalki Pullip dopadła mnie nagle i nieoczekiwanie.
Musiałam ją mieć.
Po prostu zachorowałam na Pullip.
Kupiłam Lunę Toki Doki.
Przyleciała w pięć dni z Japonii (!)
Padło na nią po pierwsze ze względu na jej czarne oczy,
a po drugie,spodobał mi się wig,
który pasuje kolorystycznie do Cynamona.
Już zapomniałam,jakie Pullip są fajne...
Luna pokaże się tutaj tylko jeden,jedyny raz.
Voila !
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 Stockowych ciuchów nie ma,bo kupiłam golasa.
Wiadomo,taniej.




 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 





A teraz jej makijaż:












Jak widać włosy były baaaardzo solidnie przyklejone...
I jeszcze kolor powieki:














No. I tak wyglądała.
Użyłam czasu przeszłego,bo teraz to jest już
całkiem
inna
lalka...

c.d.n.










środa, 18 września 2013

Zapowiedź...

Dzisiaj tylko mały zwiastun.
Myślę,że po pudełku bezbłędnie rozpoznacie,
kto do mnie przyleciał.























 Do Gwiazdki co prawda daleko,
ale jedna już do mnie zawitała ...













Nowa panna jest rzeczywiście słodka
niczym polane lukrem ciasteczko.
Ale takie ciasteczko z pazurem.












Oto ona !










A nie ....
To Cynamonowa Sue robi sobie żarty.
c.d.n.



wtorek, 17 września 2013

Bez tytułu,to też tytuł

Za oknem pogoda byle jaka,
więc trochę ją sobie rozjaśniłam tęczowymi paseczkami.
Przyznam,że nie lubię szyć na zamówienie,
bo wtedy budzi się we mnie zwierzę.
Leniwiec...
No ale bluza wyszła tak,jak powinna.
Na zdjęciu jeszcze cieplutka,
prosto z piecyka:




















A z nowych wieści,
Cynamonowa Sue z wrażenia aż zeskoczyła ze swojej półki ....












...bo
chyba 
pojawi się
 ktoś
nowy ...











Sasasasasa !





sobota, 14 września 2013

Rainbow

Trochę tęczy na pochmurne dni.
Uszyłam kilka bluz w energetycznych kolorach dla Pullip i dla Dal.
Bluza na Cynamonku jest dla nas,bo jest taka "leniwa" przy szyi.
No ale ja lubię,jak bluza opada swobodnie na ramię...
Bardzo fajnie się je szyło,dlatego chyba ich jeszcze trochę naprodukuję.
  Bluzy zaprezentuje Cynamon,pomoże jej w tym stockowe,pullipowe ciałko,
jako że nie mam już pełnowymiarowej modelki.
No ale lepszy rydz,niż nic,jak mawiają...
Voila !
























***



Chętnych zapraszam do zakładki FS.
 Na rymowaną promocję !

...bo w trójpaku taniej.
To była reklama.
 Sasasasasa!!!

czwartek, 12 września 2013

Salem,Salem ...

... w trochę innej odsłonie
Niestety,wig pasuje i jej.
Salem jest moim namber łan wśród żywic.
No,ale to chyba nikogo nie dziwi.
Wystarczy tylko na nią popatrzeć...























środa, 11 września 2013

MNF Chloe new image

Wczoraj przyleciał docelowy wig dla Chloe,który zamówiłam jeszcze w lipcu.
Warto było na niego czekać,bardzo mi się podoba.
Ma ciekawy kolor,coś a'la beż wpadający w róż (?)
Najchętniej wymieniłabym wszystkim swoim żywicom włosy na właśnie tego typu futerka.
Chloe nie ma jeszcze imienia...nie mogę się na żadne zdecydować.
Miała być Emmą,ale nie pasuje mi do niej to imię.
Jej makijaż zupełnie mi nie podchodzi,co mnie bardzo wkurza,
bo to piękna lalka jest.
Ten ciemny kolor w ustach nijak ma się do całości.  
Dobrze byłoby ją na nowo pomalować,dlatego jak pisałam wcześniej,
nie skakałam z radości,kiedy zobaczyłam,że przyleciała z makeupem.
I tak jak kiedyś byłam zachwycona firmowymi makijażami lalek z Fairylandu,
tak teraz wolę te customowe.
No ale na chwilę obecną jest,jak jest.
Nie mogę na razie inwestować w Chloe,bo ktoś nowy niedługo tutaj się pojawi.
Dlatego przez dłuższy czas moja Chloe będzie jedną z wielu Chloe,
jakie można spotkać w necie.
Przynajmniej włosy ma fajne.






























niedziela, 8 września 2013

Salem

Salem - żywiczna wampirzyca,która cały czas mnie zachwyca.
O,jak mi się zrymowało !
W każdym razie jest lalką z tych,które mają w sobie to coś.
 Żywica jest z 2010/11 roku i wygląda na opaloną.
Kiedyś zrobię porównanie z nową,tegoroczną,to zobaczycie różnicę.
W przyszłym tygodniu zaprezentuję Chloe w docelowym wigu,
na razie nic mnie do niej nie ciągnie.
Chyba za długo na nią czekałam,coś mi w niej nie pasuje
pomimo całego jej piękna...
Podejrzewam,że to wina firmowego makijażu.
No,ale miało być o Salem,więc dla jej wielbicieli kilka zdjęć.
Oto najpiękniejsza Wampirzyca
w tej części Europy !






























I jeszcze jedno zdjęcie
w drodze powrotnej z kanapy do witrynki:










piątek, 6 września 2013

Bluzy na rowerową wycieczkę ...

... i nie tylko.
Dwie dla Dal,
jedna,szara dla Pullip.
Nie chwaląc się,wyszły mi ślicznie ^^





















To druga bluza,dla Dal.
Już nie ubierałam w nią Cynamona,
bo leń jestem.
Musicie uwierzyć mi na słowo,że bluza pasuje.











I jest czyściutka,czyściuteńka.
Nie to co Cynamon - gapa.










Gdyby ktoś był zainteresowany bluzami,
zapraszam do zakładki FS.