Zabrałam dzisiaj swoje mordki na dwór.
I jak z jednym maluchem nie ma problemu,
to już jego podwojona dawka
jest wyzwaniem.
Jak dla mnie, robienie zdjęć dwójce jednocześnie, to jakaś masakra...
Jak jedna stoi,druga się przewraca.
Jak stoją obie,to jednej spada wig.
Jak wig założę,druga się chwieje...
I tak w kółko.
A łapać trzeba,bo jak się przewróci,to może być nieciekawie
No w każdym razie fotki zrobiłam,
mimo tego wiatru,który mało łba mi nie urwał.
Następna sesja to tylko przy bezwietrznej pogodzie.
Teraz zapraszam na fotorelację.
A będzie dość długa...................
Znaczy tylko dla wytrwałych !
Przetransportowałam je tak:
I dawaj pstrykać fotki !
Wybrałam miejsce odludne,
rzecz jasna
;)
One tylko udają,że są takie grzeczne...
.
Składałam się do zdjęć niczym scyzoryk ;)
Sukieneczki w których wystąpiły Lou i Flo
są spod mojej igły.
A tu się ujawniam:
***
Zdj. na których mnie widać
autorstwa mojego prywatnego fotografa
tutaj zwanego Ogonem:
I to by było na tyle.
Dziękuję.
Przepraszam.
Do widzenia !
;)))
Nie było aż tak długo :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sesja, najlepsze zdjęcia z mleczykiem :D
Brawo za poskromienie 2 niewiniątek ;)
ZAPRASZAM CZASEM DO MNIE :)
Cudowne fotki... na zdjęciach nie widać żebyś miała jakieś problemy ;-). Fotki sa wprost idealne!!! Pogratuluj drugiemu fotografowi, bo jego zdjęcia są równie dobre ;-).
OdpowiedzUsuńTo ja się rozpiszę:
OdpowiedzUsuń1) Te sukieneczki dziewcząt to mistrzostwo jakieś! Jeeezzz! Kiecka Lou jest ŚWIETNA!
2) Flo wygląda w tym wigu tak słooodkoo~! 100% cukru po prostu!
3) Popieram Wilandrę - fotka z mleczem najlepsza!
4) Te kiiiiiteczki Loouuu!
5) No, rzeczywiście, zwinęłaś się nieźle! Ja po takich wygibasach jechałabym już karetką do szpitala! Ach ten mój kręgosłup!
6) Ładne jeansy :D
No, jak mówiłam... Punktów do skomentowania dużo było, ale nie mogłam się powstrzymać :) Zazwyczaj moje komentarze ograniczają się do "świetnie" lub "SŁOOOODKOO". Ale to w końcu MUSIAŁO wybuchnąć... Ok... Kończę pisać bzdety...
Ślicznie wyszły takie słodziaki :D Ja też robię pozy lepsze od mojej doll kiedy robię jej zdjęcia ;]
OdpowiedzUsuńAle fajny ogon, hihi. :D
OdpowiedzUsuńTe sukieneczki są na prawdę cudne! A o ile pukisie (czy w moim przypadku little na 11cm) w miarę łatwo przetransportować i ukryś, to z większymi musi być problem. :)
Flo mnie urzekła, ale i tam Lou jest mą ulubienicą! Jest przesłodka! Z resztą - obie takie są. ;)
łeeeee,jak dla mnie za mało zdjęć! Dziewczynki są słodkie,że mi cukier skoczył ponad 300! :)
OdpowiedzUsuńcałusy dla "ogonka" słodkiego!
Jezusicku! Absolutnie przepiękna sesja :D
OdpowiedzUsuńI jaki zdolny Ogon!
Ale fajna sesja :D Jak ja Ci zazdroszczę Lou i Flo...
OdpowiedzUsuńAż mowę mi odebrało... cudowne ;_;
OdpowiedzUsuńHah, fakt - fotografowanie dwóch lalek to nie jest bułka z masłem :D a co dopiero więcej jak np Rudej Myszy gromadka :D
OdpowiedzUsuńŚliczne dziewczyny - wszystkie! Ta co się wygina, ta co robi jej zdjęcia i te małe łobuziaki :D
Bardzo mi się podoba ta sesja :)
Ładny masz kolor włosów. :)
OdpowiedzUsuńNo i jaka wygimnatykowana jesteś. :)
Zdjęcia cudne! :)
Ale Ty masz kobieto figurę!
OdpowiedzUsuńSesja , sukieneczki i modelki - prima sort!
Sliczna masz figure.
OdpowiedzUsuńA twoj ogonek jest przeslodki.
a mi podoba się jak obydwie wyglądają zza gałęzi ... słodkie dziubasy, można patrzeć godzinami :)
OdpowiedzUsuńsłodziutkie są!
OdpowiedzUsuńA na zdjęciach bardzo ładnie Pani wyszła :)
Plener to bardzo wymagający, a zarazem wdzięczny temat do zdjęć. I zgadza się- ustawianie dwóch, nawet tak małych lalek, to koszmar.
OdpowiedzUsuńale one są słodkie i ślicznie zdjęcia wyszły :)
OdpowiedzUsuń