Flo się cieszy,bo wstrzymałam akcję
wysłania jej w świat.
Po prostu lalka,którą chciałam wziąć na jej konto,została sprzedana.
Widocznie nie była mi pisana.
Podejrzewam,że co się odwlecze ....
ale na razie nic się nie zmienia.
Ufffff ....
(tylko czyje to "uff..." ? Florentynki czy moje ?)
odetchnęłam. Uwielbiam tego malucha i ciesze sie że zostaje :)
OdpowiedzUsuńJa równiez odetchnelam..
OdpowiedzUsuńA za ile chciałaś ją sprzedać?
Uf... Ulżyło! Flo śliczna laleczka, fajnie że zostaje :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Flo zostaje <3
OdpowiedzUsuńCudny golasek :) Widać to nie jej pora ;)
OdpowiedzUsuńCoś ta Flo żyje ciągle w stresie, bidulka...Weź jej oszczędź nerwów i nie strasz więcej ;) Dobrze jej tam u Ciebie i niech tak zostanie!
OdpowiedzUsuńMoje "ufff" na pewno ;) Lubię ją u Ciebie oglądać.
OdpowiedzUsuń