Czyli czas na herbatkę !
Five o'clock
to nazwa mojej nju kolekcji ubrań
w stylu vintage,
czyli postarzonych,
sprawiających wrażenie dość leciwych.
W tym stylu widzę wszystkie swoje żywice,bez wyjątku.
Nawet mała Lou,ku jej ogromnej rozpaczy,
będzie musiała od czasu do czasu
wskoczyć w tego typu sukienkę.
Ba ! dzisiaj jej nawet taką stworzyłam
przy okazji szycia takowej w dużym rozmiarze.
Ponieważ pytacie,jak postarzam ubrania,
to pokazuję.
Moczę je w herbacie.
Ot i cała tajemnica...
Tak wyglądała spódnica przed wypiciem herbatki:
A tak po jej spożyciu:
A teraz sukienka.
Przed degustacją herbaty:
I po jej wypiciu:
Dodam tylko,że proces tworzenia sukienki nie został jeszcze zakończony.
Tę kokardę muszę doszyć z tyłu,dodać zatrzaski
i dołożyć z przodu jakąś ozdobę.
Na razie obie sukienki - i duża i mała
suszą się na balkonie.
Bo wiadomo,że po kąpieli w herbacie trzeba rzecz porządnie wyprać (!)
No. I tak to jakby wygląda.
Coś czuję,że Five o'clock wkrótce wyjdzie do ludzi.
Sasasasasa !!!!
Dziękuję.
Przepraszam.
Do widzenia !
Wiedziałam, że to herbata! :D I bez niej sukienki są bardzo romantyczne i mają "ten klimat" :)
OdpowiedzUsuńJesteś okrutną kobietą. Jak możesz zmuszać Lou do noszenia sukienki :D
niezły patent z tym maczaniem w herbacie :)
OdpowiedzUsuńale to niekoniecznie styl dla Louśki :P
Bardzo ciekawy pomysł. :D
OdpowiedzUsuńale fajne! *O*
OdpowiedzUsuńO ja w herbacie moczę kartki i potem mnę i nadpalam żeby mieć ładną papeterię ;)
OdpowiedzUsuńRównież można w kawie moczyć, ale mi byłoby żal kawy ;p
to mnie prześladuje ;) pół soboty malowaliśmy, farbowaliśmy itd herbatą i kawą na studiach ;) a efekt super, bardzo mi się te sukienki podobają :)
OdpowiedzUsuńW życiu bym na to nie wpadła , świetny pomysł i doskonały efekt ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł ;-)
OdpowiedzUsuńMoczyłam kiedyś kartkę w herbacie, ale na to nawet nie wpadłam. Nie zaświtała mi lampka. Świetne! ^w^
OdpowiedzUsuńMoczyłam kiedyś kartkę w herbacie, ale na to nawet nie wpadłam. Nie zaświtała mi lampka. Świetne! ^w^
OdpowiedzUsuńEfekt jest super ^-^
OdpowiedzUsuńFantastycznie to wygląda, cała kolekcja zapowiada się imponująco :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te ubrania *-*. Powiem Ci, że zabieg naprawdę sprytny. Nie mogę się doczekać, kiedy pojawi się możliwość zakupu tych pięknych ciuszków. ^ ^
OdpowiedzUsuńgenialne!
OdpowiedzUsuńciekawe czy moczenie w kawie z mlekiem też by się sprawdziło...
OdpowiedzUsuńWOW jaki extra sposób, musze spróbować ;D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę i gratuluję talentu!
Super! Woow na prawdę realistycznie wyglądają te ubranka!
UsuńGRATULUJĘ!
Łał, genialny pomysł. Na razie efekty są super :D
OdpowiedzUsuńŁoł, nigdy bym nie pomyślała, że tak się da oO' A efekty są naprawdę ekstra~!h
OdpowiedzUsuńsukienki są naprawdę przeprzepiękne! I nie spodziewałam się że postarzanie sukienek jest takie proste. Kiedy moje plastiki dostaną obitsu to spróbuję uszyć coś herbacianego. Thanks za instrukcję ;)
OdpowiedzUsuń