sobota, 15 czerwca 2013

Alexa sobotnia

Przy okazji wypadu rowerowego z Ogonami,
zabrałam ze sobą Alexę.
Ale powiem Wam,że już nie potrafię robić zdjęć  poza domem ...
Za dużo ludzi.
Najgorsze,że wymarzyłam sobie pewną sesję
z Blair w roli głównej,
która wręcz wymaga wyjścia z domu...
Coś mi się wydaje,
że będę musiała poświęcić się i wstać skoro świt.
Ale to jeszcze nie teraz.
Teraz ta odrobina zdjęć,którą udało mi się cyknąć.
 
 
 
 
 
 
 
 
 






(tutaj było chyba gniazdo komarów z całego miasta...)























Jak widać na załączonym obrazku,
wycieczki męczą...
;-D




No i są dobre wieści w sprawie mojej MNF Chloe.
Za jakieś dwa tygodnie powinnam ją już mieć u siebie.
Alleluja !


8 komentarzy:

  1. Twoja Alegza ma zabójczą urodę!
    Świetne zdjęcia.
    Pozdrawiam cieplutko c:

    OdpowiedzUsuń
  2. Gry na nią patrzę zaczynam marzyć o blythe brr, co do posta, to ja mam z tym problem tylko w moim mieście...

    OdpowiedzUsuń
  3. Alexa to jedna z nielicznych blythe, która naprawdę mi się podoba, jest prześliczna *w*

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczna sesja, czapeczka soo cute :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Fajne zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurcze w Warszawie skoro świt nawet jak wyjdę zostanę przyłapana przez wścibskich gapiów i niestety mój nowy post znów w mikro kawalerce :/

    OdpowiedzUsuń