Jestem
delikatnie mówiąc
przybita...
Rzecz jasna tylko w lalkowych sprawach.
Po pierwsze moja Chloe.
Po drugie sprawa pewnego wiga,
która się ciągnie od kwietnia.
Po trzecie mój ostatni (mały) zakup
w którego przypadku odetchnę dopiero,jak już będzie u mnie.
I oby to było to,co myślę,że kupiłam.
Ech...
chyba tylko spokój mnie uratuje...
Pees. Korci mnie przeszczep włosów lalce MH.
Gdzie się zaopatrujecie w te włosy ?
Dziękuję.
Przepraszam.
Do widzenia.
Głowa do góry :) jakiś energetyczny kryzys jest w powietrzu ostatnio, ale zaraz się pewnie wszystko wyrówna, a za rok nawet nie będziesz pamiętać, o co szło... rerootuje bosko makarrena!!!! http://makarrenyblog.blogspot.com/ do niej śmiało, jak w dym z rerootem i pytaniami :D
OdpowiedzUsuńJaka śliczna ta bluza. C:
OdpowiedzUsuńO lalce i zdjęciach już nie wspomnę. Mam na dzieję, że wszystko się jakoś ułoży.
Nie łam się ;)
OdpowiedzUsuńLou <3
Mam nadzieję, że wszystko się ułoży ^-^
OdpowiedzUsuń+ Drugie zdjęcie jest cudowne! ♥
Wszystko się ułoży ;)
OdpowiedzUsuń+śliczny kolor paznokci <3
Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze :) Ja też tak mam czasami, ohh Lou <3
OdpowiedzUsuńWłosy można kupić na allegro, bądź w dobrych sklepach z artykułami fryzjerskimi.
OdpowiedzUsuńJa często łapię doła, później jakoś mija. Pocieszają mnie jakieś miłe wiadomości, od razu wtedy na sercu jest lepiej.
OdpowiedzUsuńLou <3 cudowna jak zwykle
OdpowiedzUsuńbędzie dobrze, musi być! trzymam kciuki, żeby wszystko było po Twojej lalkowej myśli :-)
OdpowiedzUsuńLou jest cudna :3
OdpowiedzUsuńA włosy dla monsterek, to może z peruki? Takiej zwykłej, dla ludzi? Taka powinna być dooobraaa :)
Kurcze tyle informacji, że nie wiem czy dobrze przyswoiłam :/
OdpowiedzUsuńWszyscy mają teraz ,,wypalenia" lalkowe, mnie też to nie ominęło :/
OdpowiedzUsuńOhhhh ! She's so cute!!! <3
OdpowiedzUsuń