wtorek, 11 czerwca 2013

Dół

Jestem
delikatnie mówiąc
przybita...
Rzecz jasna tylko w lalkowych sprawach.
 Po pierwsze moja Chloe.
Po drugie sprawa pewnego wiga,
która się ciągnie od kwietnia.
Po trzecie mój ostatni (mały) zakup
w którego przypadku odetchnę dopiero,jak już będzie u mnie.
I oby to było to,co myślę,że kupiłam.
 Ech...
chyba tylko spokój mnie uratuje...
 
 
 
 
 
 
 














Pees. Korci mnie przeszczep włosów lalce MH.
Gdzie się zaopatrujecie w te włosy ?


Dziękuję.
Przepraszam.
Do widzenia.



14 komentarzy:

  1. Głowa do góry :) jakiś energetyczny kryzys jest w powietrzu ostatnio, ale zaraz się pewnie wszystko wyrówna, a za rok nawet nie będziesz pamiętać, o co szło... rerootuje bosko makarrena!!!! http://makarrenyblog.blogspot.com/ do niej śmiało, jak w dym z rerootem i pytaniami :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaka śliczna ta bluza. C:
    O lalce i zdjęciach już nie wspomnę. Mam na dzieję, że wszystko się jakoś ułoży.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży ^-^
    + Drugie zdjęcie jest cudowne! ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystko się ułoży ;)
    +śliczny kolor paznokci <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze :) Ja też tak mam czasami, ohh Lou <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Włosy można kupić na allegro, bądź w dobrych sklepach z artykułami fryzjerskimi.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja często łapię doła, później jakoś mija. Pocieszają mnie jakieś miłe wiadomości, od razu wtedy na sercu jest lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  8. będzie dobrze, musi być! trzymam kciuki, żeby wszystko było po Twojej lalkowej myśli :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lou jest cudna :3
    A włosy dla monsterek, to może z peruki? Takiej zwykłej, dla ludzi? Taka powinna być dooobraaa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kurcze tyle informacji, że nie wiem czy dobrze przyswoiłam :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszyscy mają teraz ,,wypalenia" lalkowe, mnie też to nie ominęło :/

    OdpowiedzUsuń