wtorek, 12 czerwca 2012

W deszczu ...

Jak się nie ma,co się lubi,
to się lubi,co się ma.
Chodzi o płaszczyk od deszczu.
Cynce musiała wystarczyć reklamówka.
W przeciwnym razie przemokłaby do suchej nitki...














Uszyłam trzy pary takich fajnych rajtuz,
jak na zdjęciu powyżej.
I jakieś bluzy.
Ale zdjęć robić mi się nie chce.
Może jutro?
 ...

 

13 komentarzy:

  1. Gumowce pożyczone od Lou :) Rajstopki leżą idealnie. Podziwiam Cię bezgranicznie, że szyjesz z rozciągliwej bawełny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciiiii....... tylko nic nie mów Lou ;D A co rajtuz,to tylko mocno elastyczna bawełna :)

      Usuń
  2. To Ci Lou wyrwie focha jak sie wszystko wyda:]]]]]]

    Dlaczego Cynke poniewierasz na deszczu???Przydalby sie jej przyzwoity plaszczyk na deszcz:]

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też czasem korzystam z takiej formy płaszczyka :/ Nie wiem czemu biedna Cynka nie ma jeszcze płaszcza. Ja nie mam - rozumiem. Ale CYNKA?

    OdpowiedzUsuń
  4. Deszcz pada i pada, a widzę, że Cynki to nie powstrzymuje przed spacerami, więc musisz chyba Cynce uszyć płaszczyk.

    OdpowiedzUsuń
  5. He he!
    Reklamówka z empika;D
    A na jutrzejsze zdjęcia serdecznie czekam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie wygląda w takim płaszczyku!! ;p xD
    Lou będzie zła ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajny zestawik i buki jakie fajne ładny outfit hhehe :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ` Żeby tylko Lou zdjęć nie dorwała ^^ Ale jak zobaczy na nich taką słodką Cynkę to na pewno się nie pogniewa ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. kaloszki w sam raz się na ten deszcz przydały :D

    OdpowiedzUsuń
  10. kaloszki i rajtuzki są cudne, płaszczyk by się faktycznie przydał... ale pomysł z reklamówką jest dobry ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj Lou będzie zła. Oj , Będzie się działo :) Haha.
    Piękna jest Cynka

    OdpowiedzUsuń