Jeszcze raz Alexa.
Tym razem w szarej czapie.
Z kokardką dla elegancji.
Pytacie mnie o bluzeczki komiksowe.
Na pewno kilka uszyję.
Mam też fajny materiał w czachy,na sweterki.
Ale nie bardzo mam kiedy szyć.
Cały czas siedzę w Kłaczkoczapach.
Jak już się z nimi uporam,
to coś machnę na maszynie.
Chcę,ale się nie wyrabiam na zakrętach.
Bo,Moi Kochani,poza blogiem i lalkowaniem
zajmują mnie bardzo przyziemne rzeczy,
takie jak praca...
Pozdrawiam cieplutko!
Urocza. :3
OdpowiedzUsuńJak mi się te czapy podobają! Ach! Jakbym mogła wyprodukować troszkę kasy, to bym zamówiła kilka...jedną dla middie :)
OdpowiedzUsuńKocham te czapy ^^
OdpowiedzUsuńŚliczna !
OdpowiedzUsuńChciałabym kupic taką kocią czapkę dla mojej dal Melize :)
OdpowiedzUsuń