Tak,to prawda.
Wystawiłam swoją Ofelkę (pukipuki Ruby White Skin)
na sprzedaż.
Powody są w sumie dwa.
Pierwszy - nie za bardzo czuję ten rozmiar (11cm)
Drugi (i decydujący) - popełniłam naprawdę spontaniczny zakup
i potrzebuję funduszy na żywiczne ciało...
Jej makijaż to klasa sama w sobie.
To naprawdę kochana mordka jest...
Mam nadzieję,że dobrze trafi.
Kochany smutasek ze zmarzniętym noskiem ...
Edit
Znalazła fajny dom.
W Holandii.
Szkoda :c
OdpowiedzUsuńAle jeśli tego nie czujesz to twój wybór.
Miałam ochotę ją kupić, ale cena za wysoka, jak na moje kieszonkowe.
No niestety...to hobby do najtańszych nie należy.Gdy nie sprzedam jej w pierwszym rzucie zejdę z ceny,ale naprawdę b.niewiele...Za pół darmo jej nie puszczę.
UsuńMiejmy nadzieję że dobrze trafi :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko trochę szkoda smutaska :c
Ciągle jakieś zmiany, nie nadążam, ale ostatnio u mnie to samo - wielkie lalkowe zamieszanie :) kupowanie - sprzedawanie :D
OdpowiedzUsuńŚliczna jest :)
UsuńSama za sobą nie nadążam... o.O
UsuńOby ta ślicznotka trafiła w dobre ręce ;]
OdpowiedzUsuńMam nadzieję , że znajdzie dobry dom ;).
OdpowiedzUsuńJest śliczna ale bym musiała na nią zarabiać 3 lata ._.
Ja na swoją Lou ciułałam całe dwa lata :)
Usuńniech znajdzie dobry dom ;D Jeśli zbierasz na żywiczkę to jestem za :) (żywiczka rozmiaruuu ???)
OdpowiedzUsuńona taka smutna pewnie dlatego bo chcesz ją oddać :(
OdpowiedzUsuńis-charlie.blogspot.com
ojjj,no tak to juz bywa w naszym lalkowym świecie,że czasem trzeba pożegnać się z jedną lalka,aby móc mieć inną......A co do twojego ZAKUPU to ja się chyba domyślam :) i gratuluję!
OdpowiedzUsuńDokładnie ;D Widziałam Twoją rekomendację :) Dziękować :)
Usuń