Umilając sobie czas
przed
Wielką Małą Niespodzianką
pojechałyśmy rowerami nad wodę.
Towarzyszyła nam Lou.
...fajnie tu widać w wodzie ślady łabędzich stóp(?)
Lou zapatrzona na ...
łabędzie piórko
Trochę smutnawa,
gdyż trzeba było wracać do domu ...
A wraca zawsze bezpiecznie.
W futerale i z osłonką na buźkę.
Lou jest po prostu cudna!
OdpowiedzUsuńCudne, klimatyczne zdjęcia takie "inaczej jesienne". Lou jak zawsze cudowna <3
OdpowiedzUsuńCudownie ;* Lou jest śliczna ;)
OdpowiedzUsuńLou jest piękna :))
OdpowiedzUsuńLou jest urocza ^^
OdpowiedzUsuńWow...
OdpowiedzUsuńAle cudnwe...
Oczu nie mogę oderwać oczu...
Nie no, no wiesz no, wow...
śliczne zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńtrzecie od dołu to mój faworyt,choć te z piórkiem...
` Lou jest prześliczna. <3
OdpowiedzUsuńAleż Lou miała ciekawą wycieczkę:)
OdpowiedzUsuńfajna wycieczka.... :) pogoda dopisała,humory też :) ałabędzie pióreczko śliczne!
OdpowiedzUsuńSłodziaaak. *-* Śliczna jest, śliczna, śliczna! :D A cóż to za niespodzianka..? :o
OdpowiedzUsuńNa bardzo ładne łabędzie natrafiłyście ;3. Lou to wyjątkowo słodki urwisek :).
OdpowiedzUsuńZazdroszczę dla Lou, sama bym tak chciała posiedzieć z tym słodziakiem:D
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia, i łabędziowe i Lou. Serduszko na początku mnie rozbroiło, urocze. :3
OdpowiedzUsuńI zazdroszczę braku ludzi nad wodą, ja do zalewu mam kilka kroków ale prawie zawsze ktoś się tam kręci. :/