piątek, 2 marca 2012

Ślad po przygodzie z ...

Pokażę Wam dzisiaj, 
to zadrapanie
jakiego dorobiła się Nella.
A było to tak: rzucił się na nią pewien wściekły królik
 i biedulkę podrapał ...







Taka jest wersja Nelli i jej się trzyma.
Wstydzi się przyznać do tego,
że sprawcą ranki na czole
 jest maleńki,czerwony guziczek ...





Nie na darmo nienawidzę czerwonego koloru.
Mogłabym to czymś doczyścić,
ale z drugiej strony patrząc,
taka "ranka" na czole dodaje jej charakteru...
Chociaż i tak jej nie widać.



12 komentarzy:

  1. Biedna Nellcia. Zdecydowanie trzymajmy się wersji o króliku.

    OdpowiedzUsuń
  2. wstręciuch z tego królika.

    OdpowiedzUsuń
  3. Króliki to czyste zło! :D I Lou i Nella są kochane :3
    Zapraszam pullip-and-me.blogspot.com <--- zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  4. Każdy mały łobuz ma jakieś blizny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo czerwony jest fuuu :<
    rzeczywiście Nellka ma charakter z taką ranka łobuza :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Się rozpędziłam i usunęłam koment zamiast sprostować - sorrki

      Chciałam tylko powiedzieć, że mimo wszystko wygląda przepięknie i każdy brzdąc i urwis w pewnym momencie dorobi się takiej szramki.

      Nellka i Lou są cuuudowne, ale to oczywista oczywistość!

      Usuń
  7. każda rozrabiaka ma jakieś blizny ;) i ją to musiało spotkać ;)
    swoją drogą... co Ty za guziki, znaczy króliki, masz, że takie ślady zostawiają?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to te maleńkie guziczki są.Te,które do bluz przyszywam.Jak zadrapią,to na całego ;/

      Usuń
  8. gdyby kózka nie skakała... ;p nie no dobrze, że pod włoskami się ranka skrywa ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ojej bidulka ;-(

    OdpowiedzUsuń
  10. biedactwo...ja też mam bliznę na czole :P Mając niespełna 6 lat "przywaliłam" w futrynę u dziadków,bo na zakręcie do kuchni nie wyrobiłam :P ale dziś już ta blizna jest widoczna bardzo słabo :)

    OdpowiedzUsuń