Powiem Wam,że zachorowałam na pewną lalkę.
Tak chcę ją mieć,że aż mnie bolą koniuszki paznokci ...
Najgorsze jest to,że nie mam już kogo sprzedać,
by ją kupić.
Minie trochę czasu,aż ją zdobędę i zrobię tak,jak mi się marzy,
ale mieć ją muszę.
Zachorowałam.
Kończąc swój wywód
pokażę Blair,
która miała spotkanie z nożycami.
lalkarstwo to straszna choroba........ :P
OdpowiedzUsuńZgadzam się z moją poprzedniczką. Życie...
OdpowiedzUsuńszkoda, że ścięłaś jej włosy ładniej wcześniej wyglądała
OdpowiedzUsuńJa już kilka miesięcy temu zachorowałam na pewną lalkę. Wyleczyłam się z niej, a kilka dni temu ta lalkowa choroba wróciła. ;w;
OdpowiedzUsuńAż jestem ciekawa na cóż to zachorowałaś.
OdpowiedzUsuńJa jestem chora na wiele lalek ale te które powodują, że jednak decyduję się na zakup to zazwyczaj są jakieś lalki z Disney'a. Choroba Disney lalkowa jest u mnie najsiliniejsza, z innych zazwyczaj jestem w stanie się uleczyć XD.
Ot ludzie mają straszne przyziemne problemy, nie mają np. na chleb ;>
OdpowiedzUsuńJakaś strasznie smutna ta Twoja dziewczyna...
GDZIE KUPILAS Blythe?
OdpowiedzUsuńblair wygląda teraz ślicznie <3
OdpowiedzUsuńDostała trochę bardziej dorosłego wyglądu, uwielbiam ją w tej fryzurce.
OdpowiedzUsuń