Skracałam sobie spódnicę i z tego,co odcięłam - uszyłam Mel sukienkę.
Dla Emmy już nie wystarczyło materiału...upsss.
Ale to był naprawdę mały skrawek.
Zdjęcia oczywiście na schodach.
A schody fajne - bo ukryte przed ludźmi
i nikt nie zerka,jak skaczę dookoła lalki z Zorką5
co nie jest bez znaczenia ;)
Jako że deszcz popsuł mi plany wyjściowe -
to zrobiłam czapkę do kompletu
Na czapce przysiadła ważka.
Kocham ważki !
(te na zawieszkach,bo od żywych to uciekam w panice)
- Mel,nie chowaj się ! I tak Cię widać !
- Naprawdę ???
- Teraz lepiej ?
- No ba !
- I jak byś mogła,to ustaw się jeszcze bokiem ...
- Ale wymagania ...
- Co tam mruczysz pod noskiem ?
- Nic,nic...Już ! się ustawiłam.
- Czy teraz mogę już sobie pójść ?
... i poszła ...
masz zorkę? ale czad :D
OdpowiedzUsuńświetna ta czapa z lokiem :D Meli ładnie w tym kolorze.
a ważki to ja ogólnie uwielbiam, motywy ważkowe tudzież ważki żywe. Zdjęcia im robię namiętnie, mam ich pierdylion na dysku. Są bardzo fotogeniczne ;)
"Zorką" nazywam moją cyfrówkę hehehe ;D
OdpowiedzUsuńA ważki to ja tylko w postaci zawieszek...na żywo wolałabym nie ;D
Sukienka pod kolor oczu :)A z tej włóczki powstał Haker, co nie ? :D
OdpowiedzUsuńśliczna i super ciuszki jej szyjesz;)
OdpowiedzUsuń