Dzisiaj pokażę Wam sukienkę
Five o'clock
w wersji na bogato.
Zanim ją zobaczycie,pokażę ile tak mniej więcej
zajmuje mi uszycie sukienki.
Zegar pokazuje czas kiedy siadłam do maszyny.
Około 10 min. wcześniej zabrałam się za wycinanie materiału.
I sukienka wyskakuje spod igły !
czas:
Oczywiście sukienka jest w wersji podstawowej.
Czeka ją jeszcze
farbowanie,
pranie,
suszenie,
prasowanie,
ozdobienie
i dopiero wtedy osiągam zamierzony efekt.
Dzisiaj wersja "na bogato"
masa falban,które można sobie dowolnie układać.
Oto efekt końcowy.
Voila!
Pozdrawiam cieplutko !
A kiedy sukieneczki dalowe? :D
OdpowiedzUsuńgenialna!
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się innych, ta jest genialna! ^^
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka :-)
OdpowiedzUsuńPytam się czemu ja tak nie umiem? T.T
OdpowiedzUsuńJaka śliczna!
OdpowiedzUsuńSuper sukienka, a zegar rewelacyjny ;)
OdpowiedzUsuńSukienka piękna, taka... Idealna! Tak to dobre określenie. Szkoda, że ja tak nie umiem mojej dalce przydałaby się taka. A zegar rozbrajający! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiesamowity talent w twych dłoniach tkwi :)
OdpowiedzUsuńŚliczna i sukienka, i Emma :)
OdpowiedzUsuńSukienka wyszła prześlicznie - uwielbiam takie stroje z mnóstwem falban i tiulu.
OdpowiedzUsuńSukienka oczywiście cudna, ale Emma w niej jest jeszcze cudniejsza :)
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka! Taka delikatna, leciutka, Emma wygląda w niej cudnie!
OdpowiedzUsuńŚliczna sukienka - zwiewna i romantyczna :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna sukienka.Pozdrawiam,zapraszam!
OdpowiedzUsuń