Wszystkie lalki siedzą sobie w witrynkach.
A witrynki wiszą na ścianach mojego pokoju.
Najpiękniej wygląda oczywiście ta największa...
Jak trójwymiarowy obraz.
Naprawdę coś pięknego,
Zdjęcia nie oddadzą tego,jak to wygląda w rzeczywistości.
Patrząc na swoje zawitrynkowane ściany
doszłam do wniosku,że koniec z lalkami.
Teraz skupię się na dopieszczeniu tych,które już mam.
Chciałabym kupić dwa stojaki dla Samiry i Blair.
Zamówić porządne wool-wigi.
Sprawić buty tym,które ich jeszcze nie mają.
No i na koniec doprowadzić do porządku Blythe Sunshine Holiday.
To są plany na najbliższy czas.
Nowych lalek nie przewiduję.
Poza tym,żeby kogoś nowego kupić,
musiałabym kogoś sprzedać.
A z żadną nie umiałabym się już rozstać.
No. To teraz po moim przydługim wywodzie pora na zdjęcia.
Tak wygląda mój pokój.
Wszędzie witryny,a w nich lalki.
Przy wejściu witryna żywic,
pod oknem dla Blythe.
Na chwilę obecną witryna nie jest zagospodarowana.
Jak już wcześniej pisałam,chciałabym ją wytapetować
coś w brązach i złocie.
No,ale nie od razu Kraków zbudowano...
Lou zamieszkała z rodziną,
dlatego musiała się dopasować,
Poszła na kompromis i zostawiła sobie trampki ...
Z wysuniętą szybą...
i zza szyby ...
A taki mam widok z łóżka:
Mogłabym tak se siedzieć "w witrynie" non stop ...
I jeszcze szybki rzut oka na pozostałe pokoiki.
Dla Blythe:
Druga ściana z dwiema witrynkami.
Pod oknem dla Monsterek,
a długa dla Plastików.
Długą z czasem wymienię na krótszą i wyższą.
Pierwotnie miała być dla pukisiów, ale że poszłam
w większe modele (szok!) to teraz mi nie pasuje.
Muszę ją przerobić stylistycznie,
bo Lou już tam nie wróci.
No.I to chyba na tyle w witrynkowym temacie.
Się rozpisałam...
jak nie ja.
:)
Bardzo fajnie się te wszystkie witrynki prezentują! :D
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńmajątek masz na tych ścianach ;D
OdpowiedzUsuńBardzo profesjonalnie to wygląda. Super pomysł żeby wyeksponować tak piękne lalki.
OdpowiedzUsuńIle ja bym dała za takie witrynki :) Bardzo fajny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńJa bym nie tapetowała, bardzo ładnie wyglądają na tle bieli z tą jedną gałązką przełamującą monotonię. Wydaje mi się, ze przy tej kolorystyce ubrań lalki zlałyby się z tłem tapety...
OdpowiedzUsuńExtra! Zazdroszcze twoim lalkom. A Loui w tych ciuszkach to po prostu CUD MIÓD I ORZESZKI! (w karmelu ;p) <3
OdpowiedzUsuńFajnie,wszystko pieknie wyeksponowane i dziewczyny maja ekstra mieszkanka!
OdpowiedzUsuńNormlanie wygladasz jak nastolatka <3 Rewelka:)
zawsze podobała mi sie Twoja koncepcja witrynek lalkowych - są świetne!
OdpowiedzUsuńŚwietnie urządziłaś dziewczyny w swoim pokoju i choć Was tam tak wiele doskonale się mieścicie :)
OdpowiedzUsuńFajne witrynki. Zastanawiam się czy sobie takiej nie sprawić
OdpowiedzUsuńte witrynki miodzio! jeszcze w tak cudnie zrobionym mieszkaniu!
OdpowiedzUsuńŚwietny sposób przechowywania lalek, pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńojj obawiam się ,że witrynki niedługo w szwach pękną ;)
OdpowiedzUsuńjakby co to ja mogę wynająć chałupkę - któreś hehe ;)
Witam! Również mam słabość do uszastych monsterek ;) Są urocze. Nie mogę się zatem doczekać przerobionej Rochelle!
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam!