Dzisiaj spotkała mnie niespodziewana niespodzianka !
Zostałam obdarowana przepięknymi prezentami od Honor.
Wszystko jest śliczne !
No,musicie same to zobaczyć po prostu !
Voila !
Się chwalę !!!
Śliczniusia podusia !
Normalnie jest przecudnej urody...
I do tego z dedykacją :
Louella już się na nią zaczaiła ...
Uwielbiam takie podusie.
No i Prosiaczka ma się rozumieć :)
Sama nigdy nie mam czasu (ani chęci) coby taką wyhaftować,
bo to jest bardzo czasochłonne zajęcie.
Podusia - jak widać - już się zadomowiła w pokoiku Lou !
Ale to nie koniec prezentów !
Dostałam też:
rewelacyjny ocieplaczek do rąk - w pięknym sweterku
gumeczki i spineczki do włosów,które przechwyciła już Emma z Cynką
oraz trójwymiarową kartkę świąteczną
:)
Honorato kochana !
Bardzo,bardzo Ci za wszystko dziękuję :*
Zrobiłaś mi niesamowitą niespodziankę,
że nie wspomnę o czasie,jaki poświęciłaś na wyhaftowanie poduszeczki.
Jeszcze raz buziaki z podziękowaniem w Twoją stronę
:*
jakie słodkie podusie ma Louella!a takie "termoforki" to chyba w jakimś Empiku widziałam i zastanawiałam się co to jest :)
OdpowiedzUsuńSuper zostać obdarowanym!
A - mam pytanie - jakie to gumki do włosów?bo szukam tych takich "nie recepturek" co ponoć włosów nie niszczą i nigdzie tego kupić nie można....
Jakie śliczne :)
OdpowiedzUsuńAle dostalas slicznosci ;)! Piekne te poduszeczke, ale nie wyobrazam sobie jakbym miala sama robic ! Nie mialabym cierpliwosci.. Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńPoducha jest debeściarska :D Nie dziwię się że Lou "zgarnęła" ją do swojego pokoju :)
OdpowiedzUsuńOlu, na zdrowie :D mam nadzieję, że choć w części uradowało Cię to maleństwo tak jak mnie bluza od Ciebie ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję wszystkim za miłe słowa pod adresem podusi.
Podkładka superaśna!
Loulella jest jednak niesamowita:) Uwielbiam na nia patrzec:)
OdpowiedzUsuńPodusia sliczna!I ile prezenciorow Ci sie dostalo,ojaaaaaa:]
Świetne prezenty!
OdpowiedzUsuńŚliczna poduszeczka pasuje do pokoju Lou
OdpowiedzUsuńno poducha to idealnie pasuje do pokoiku! piękna jest! aż wam trochę zazdroszczę, o! :d
OdpowiedzUsuńjaka piękna poduszka *.* hoho trzeba mnieć wielki talent :D
OdpowiedzUsuńa tam, od razu talent ;) wystarczy bezsenna noc, albo nawet pół :D talent to trzeba mieć by stworzyć takie śliczne tycie misie, które mieszkają u Lou w pokoiku!
OdpowiedzUsuńJa kiedyś chciałam nauczyć haftować ale po około 1 tygodniu i 100 ukłuciach odpuściłam.
OdpowiedzUsuńśliczne prezenty a poduszeczki boskie Honorata zrobiła
OdpowiedzUsuńale świetne prezenty!!!! a chustecznik jest niesamowity:D taki maleńki!!
OdpowiedzUsuńhehehe, dwa posty podpisałam jednym komentarzem:D ale wiadomo o co chodzi:)
OdpowiedzUsuń@ Paauliska - dziękuję, ale przyznaję się tylko do prosiaczkowej ;) nie ukrywam, że druga, z motylkiem, mnie zainspirowała :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że dziewczęta się nie obrażą, mam na myśli Emmę i Mel... ale muszę stwierdzić, że Lou jest "moją ulubioną lalką" Bovary ;)
chyba muszę się wgryźć w archiwum bloga!