Dwie czapy dla Blythe
Z uszami
Moherowe
Czapa pierwsza
a'la Osiołek
Prezentacja na lalce:
I czapa druga:
Mam jeszcze trzecią,która czeka na wykończenie.
Może w tym tygodniu się zmobilizuję...
A następny wpis będzie torebkowy.
ps. Obie czapki poleciały do Australii...aż im zazdroszczę
;-)
Ile się tu pozmieniało... piękna ta Twoja Blythe, oczy ma nieziemskie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :))) W Australii jak znalazł ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne czapy! Mojej Blajtce bardzo się podobają :)
OdpowiedzUsuńOsiołkowa czapa jest genialna :D
OdpowiedzUsuńŚliczne czapy :)
OdpowiedzUsuńpiękne czapuchy!
OdpowiedzUsuńŚliczniusie!
OdpowiedzUsuń